Ja to mam szczęście do Par! I absolutnie wyjątkowego światła! Fajni ludzie, z świetną energią, z piesełkiem absolutnie przekochanym… no kocham! Ola i Mati! I Bigos! <3 Dotarli do mnie przez wspólnego znajomego i początkowo spotkaliśmy się online, było to krótko po narodzinach Milusia. Już wtedy wiedziałam, że dogadamy się bez dwóch zdań. Kiedy usłyszałam, że Oli zamarzyły się zdjęcia narzeczeńskie, prawie klasnęłam w dłonie. Idę w to! I tak oto przedstawiam Wam to trio, które przepięknym popołudniem biegało po lasach i polach, tuliło się czule i zajadało kolorowymi donutami. A już za… 3 dni – widzimy się po raz kolejny!