Niektórzy psioczą na ckliwe pisanie o zdjęciach, a wiecie co… ja to uwielbiam tak z serca. Z serca fotografować, obdarowywać Was uśmiechami, czuć tę chemię, z serca koniec końców o tym pisać. Co więcej – mam taki “notes”, w którym notuję sobie wszystkie wspomnienia Waszych chwil. Dobre sobie, co?
To jedna z tych Par, które serce skradły po stokroć. Zrobili wszystko po swojemu, na ogromnym luzie, w pięknym miejscu. I choć już minęło sporo czasu od tego dnia – powiem Wam – kocham te kadry tworzone przez światło. Ich luz. Ich uśmiechy. Ich szczęście na maksa i radość przeogromną. I nasze godziny rozmów. I plenery robione na prędziku, bo przecież trzeba się nagadulić. I szaleństwa nasze… Nie zliczę ile razy przegonił nas deszcz. Nie zliczę ile podejść robiliśmy. Nawet nie wspomnę, jak BARDZO przemokliśmy przy ostatecznej próbie… ale wiecie co – to tworzy wspomnienia! Najlepsze! Wróciłam do domu w nie swoich portkach, nie swoich skarpetach, z butami po przejściach, dokarmiona najpyszniej jak się dało, z butelką cudnego trunku pod pachą. I się kurczę rozczulam, że mam taką pracę. Jak to się mówi – stay positive! Bo z Wami to mogę tak po stokroć. Po stokroć moi najkochańsi – Pola i Pieniu! LOVKI!
Makijaż: Ewelina Baran
Kościół w Byszewie
Wesele: Park Hotel Tryszczyn
Prowadzący: Dj Grudi
Barman: ABC Gastro
Film: Łukasz Sowiński Sowseen