Ślub Asi i Wojtka to było coś! Aśkę znam już świat czasu. Mniej więcej taki świat, że obie miałyśmy fotoblogi. Czyli prehistoria! Kiedy napisała do mnie, bym towarzyszyła im w tym pięknym dniu, podskoczyłam z zachwytu! Wszystko zapowiadało się pięknie! Folwark Dajak, w którym świętowali swoją miłość to miejsce – marzenie. Piękne przestrzenie, cisza, szum lasu, świetne dekoracje. I przepyszne ciasta! I mimo, że tego dnia było, niczym w tytule hitu – raz słońce, raz deszcz, to najważniejsi byli Oni! Szczęśliwi, radośni, zakochani w sobie. A w tym wszystkim ich malutkie serduszko, Lusia, która swoim uśmiechem czaruje! Najpierw przygotowaliśmy się u Wojtka z cudną białą kulką. Potem szybkie rachu ciachu u Asi. Ogromne wzruszenia podczas ceremonii i ogień na parkiecie, którego ugasić się nie dało. Szczególnie pozdrawiam tatę Wojtka! W sumie całą ekipę, która dawała czadu! I ta mgła… która po deszczu unosiła się wokół folwarku, w rytm zachodzącego słońca. Mogłabym tak długo, długo… i ciągle przychodzi mi coś nowego do głowy. Oficjalnie przyznam się, że to najbardziej obfity reportaż tego roku. Jak do tego doszło, nie wiem! Asia, Wojtek, Lusia i ich niezwykły dzień ślubu!

Makeup: Kamila Nadolska – Make Up Artist
Kościół: pw. św. Wojciecha w Kielnie
Wodzirej: DJ NoName Gdynia
Sax: Felipe Alvarado
Miejsce: Folwark Dajak